Może jeszcze zdążycie

Na początku listopada 2022 ,dotarła do mnie wiadomość, że w Warszawie otwarta została wystawa o światowym znaczeniu, poświęcona Tutanchamonowi. Natychmiast zaczęłam szukać w mojej biblioteczce, książki, którą kupiłam wiele lat temu a która mówiła o wielkim odkryciu Howarda Cartera w Dolinie Królów w Egipcie. Patrzyłam, szukałam, przeglądałam jeszcze raz i jeszcze raz, ale niestety książka zapadła się jakby pod ziemię, nie znalazłam.

 W skrytości ducha myślałam, że w święta Bożego Narodzenia kiedy będę u córki i wnuczki w Warszawie, razem zwiedzimy wystawę. Na moje dziewczęta  zawsze mogę  liczyć, kupią bilety i razem będziemy podziwiać.

Ale wiecie jak to jest ze starymi ludźmi, mają więcej chęci niż możliwości. Na święta pojechać nie mogłam, przyjęłam  ich jak mogłam w Czerwonej Górze. Z wystawą się pożegnałam.

Okazuje się, że moje chore kolano, przyczyniło się do tego, że moje marzenie miało się spełnić. W lutym znalazłam się w Międzylesiu, u doktora, który zajmuje się leczeniem izotopami. Okazało się, że izotopów nie muszę brać i że mogę już jechać do domu, aby kontynuować leczenie innymi sposobami.

Myśl ażeby zwiedzić wystawę drążyła mój umysł, o czym oczywiście powiedziałam córce, ale obawiałam się że w duchu pomyśli sobie, że mama zamiast myśleć o chorym kolanie, myśli o Tutanchamonie. Nie wiem o czym naprawdę myślała, ale zamówiła taksówkę, którą pojechałyśmy na wystawę  do Muzeum Nowa Praga.

Bilet w cenie 50zł (zniżkowy) kupiłyśmy i przekroczyły progi wystawy. Sala wstępna zrobiła takie sobie wrażenie, chociaż na dłużej zatrzymałam się przy niezwykłym czarnym kamieniu, na którym wyryte były hieroglify. Następnie przeszłyśmy do sali gdzie wyświetlono film  na temat życia i pracy Howarda Cartera. Był to człowiek niezwykły, z wielka pasją, wierzył, że w Dolinie Królów znajdzie nienaruszony grób. Prace prowadził przez 5 lat. Nie byłoby to możliwe gdyby nie lord angielski Carnarvon, który te prace finansował. W ostatnich miesiącach lord chciał się wycofać, nie wierzył w znalezisko, w przeciwieństwie do Cartera, który nie tylko wierzył, ale pracował i zabiegał o nowe środki. Szczęśliwy dzień nastał 4 listopada 1922r.

Po filmie , uzbrojone w darmowe audio przewodniki, wkroczyłyśmy na wystawę.

Wystawa jest niezwykła, przybyła z Egiptu, wszystkie przedmioty, których jest 1500, są replikami, wykonanymi przez artystów w tradycyjny sposób. Do tej chwili wystawę odwiedziło 6,5 mil. mieszkańców Europy. Otwarto ją na 100 – lecie odkrycia. Ma znaczenie światowe. Użyto najnowocześniejszych  środków przekazu, dzięki temu wystawa po prostu zachwyca.

Na główną ekspozycję wystawy składają się rekonstrukcja komory egipskiego faraona oraz idealnie odwzorowane repliki jego zdumiewających zabytkowych skarbów. Wśród skarbów oglądać można 4 złocone kaplice, które służyły jako osłony do królewskiego sarkofagu, posągi strażników oraz łodzie, pośmiertny środek transportu dla Tutanchamona w zaświatach. Ogromne wrażenie robi złota maska faraona i wszystkie, wszystkie zgromadzone tutaj przedmioty. Wszędzie dominuje złoto.

Kim był Tutanchamon? Był faraonem, zmarł 3000 lat temu. Na tron wyniesiony został w 9 roku życia. Ojcem jego był znany faraon Echnaton – heretyk, który chciał wprowadzić monoteizm. Faraon umarł młodo, miał 18 lat, prawdopodobnie miał już dzieci, których postacie znajdują się z pobliżu sarkofagu.

 Do dnia dzisiejszego nie mogę wyjść z podziwu,  2 godziny minęły błyskawicznie. Jest to wystawa dla wszystkich, starszych i dzieci. Tego nie można zapomnieć. Jeżeli możecie idźcie, będzie jeszcze przez cały marzec.